Donald Trump, prezydent-elekt, w swojej ostatniej kampanii wyborczej zaskoczył umiarkowanym podejściem do kwestii legalizacji marihuany, co znacząco różni się od jego polityki z pierwszej kadencji. W tamtym czasie administracja Trumpa była znana z twardego podejścia do kwestii narkotyków, co budziło niepokój wśród przedstawicieli rozwijającej się branży konopnej. Nowe deklaracje Trumpa, a także jego nominacje do kluczowych stanowisk, sygnalizują jednak potencjalne zmiany w podejściu do tej tematyki.
Podczas swojej pierwszej kadencji, Trump mianował Jeffa Sessionsa na stanowisko prokuratora generalnego, co było wyraźnym sygnałem sprzeciwu wobec legalizacji marihuany. Sessions był znany ze swoich antykonopnych wypowiedzi, a jego decyzja o zniesieniu tzw. Cole Memo, które chroniło stanowe programy legalizacji marihuany przed interwencjami federalnymi, wywołała falę krytyki w branży. Ta polityka była sprzeczna z nadziejami wielu przedsiębiorców i aktywistów, którzy liczyli na federalną reformę.
Jednak najnowsze kampanijne wypowiedzi Trumpa pokazują zmianę tonu w podejściu do konopi. Prezydent-elekt wyraził poparcie dla inicjatyw zgodnych z tymi administracji Bidena, mających na celu przeklasyfikowanie marihuany jako substancji mniej kontrolowanej. Trump zapowiedział również poparcie Florydzkiej poprawki mającej na celu legalizację marihuany rekreacyjnej i zobowiązał się do współpracy z Kongresem w celu umożliwienia firmom konopnym dostępu do tradycyjnych usług bankowych.
Zmiana podejścia Trumpa znajduje odzwierciedlenie także w jego nominacjach. Jednym z jego pierwotnych kandydatów na prokuratora generalnego był Matt Gaetz, znany zwolennik federalnej legalizacji marihuany oraz reform w zakresie finansowania branży. Choć Gaetz ostatecznie zrezygnował z nominacji, jego wybór wskazuje na nowe kierunki, które mogą obrać polityka narkotykowa administracji Trumpa.
Kolejną istotną nominacją był wybór Roberta F. Kennedy’ego Jr. na sekretarza zdrowia i opieki społecznej. Kennedy wielokrotnie wyrażał swoje poparcie dla legalizacji marihuany, a także proponował wprowadzenie federalnego podatku od jej sprzedaży, który miałby zostać przeznaczony na rehabilitację osób uzależnionych. Jego podejście do konopi wskazuje na bardziej zrównoważoną i pragmatyczną politykę w tej dziedzinie.
Nowe deklaracje i nominacje sugerują, że administracja Trumpa w drugiej kadencji może odejść od wcześniejszego twardego kursu wobec marihuany. Choć pozostaje wiele niewiadomych, eksperci i przedstawiciele branży z nadzieją spoglądają na możliwość reform w obszarze bankowości, badań naukowych i dostępu do konopi dla pacjentów i konsumentów.
Sprawdź w oryginalnym artykule, autorstwa Noelle Skodzinski z redakcji Cannabis Business Times, jak w temacie wypowiedział się David Mangone, pełniący funkcję wiceprezesa federalnej firmy rzecznictwa na rzecz konopi Liaison Group oraz dyrektora ds. polityki w organizacji National Cannabis Roundtable.