Historia zauważenia szkodliwych skutków biernego palenia – wówczas jeszcze tytoniu – według niektórych źródeł sięga czasów sprzed II wojny światowej. Co wiemy jednak w sytuacji, kiedy chodzi o dym z marihuany?
Wstęp
Wraz ze wzrostem zainteresowania zarówno rekreacyjnym, jak i medycznym wykorzystaniem konopi indyjskich naturalnie wzrosła również liczba gospodarstw domowych, w których substancja ta jest regularnie używana. Najpopularniejszą formą konsumpcji pozostaje palenie, które generuje emisje zawierające szkodliwe związki chemiczne – w tym substancje rakotwórcze, drażniące błony śluzowe oraz drobne cząsteczki PM 2.5, które mogą oddziaływać negatywnie na układ oddechowy oraz sercowo-naczyniowy.
Dym konopny, zarówno ten unoszący się bezpośrednio ze źródła ognia, jak i wdychany przez palacza, może stanowić znaczące źródło ekspozycji dla otoczenia – zwłaszcza dzieci. Narażenie najmłodszych na bierne wdychanie dymu z marihuany jest szczególnie alarmujące z uwagi na ich większą podatność na szkodliwe czynniki środowiskowe oraz możliwe konsekwencje zdrowotne, takie jak infekcje układu oddechowego, problemy dermatologiczne, a nawet zaburzenia emocjonalne i poznawcze.
Chociaż wcześniejsze analizy sugerowały istnienie takiego zagrożenia, brakowało twardych danych pozwalających na dokładne zmierzenie zależności między domowym paleniem konopi a obecnością ich metabolitów w organizmach dzieci. W prezentowanym badaniu, autorzy: Osika Tripathi, Humberto Parada Jr, Connie Sosnoff, Georg E. Matt, Penelope J. E. Quintana, Yuyan Shi, Sandy Liles, Lanqing Wang, Kevin T. Caron, James Oneill i John Bellettiere postanowili zbadać więc zależność pomiędzy paleniem konopi w domu, a poziomem trzech głównych biomarkerów kanabinoidów w moczu dzieci umożliwiając obiektywne wykrycie i ocenę narażenia.
Opis badania
W badaniu uczestniczyło 275 gospodarstw domowych zamieszkiwanych przez co najmniej jedno dziecko poniżej 14. roku życia. Rekrutacja odbywała się w latach 2012–2015 w ramach programu Project Fresh Air. Dodatkowymi kryteriami kwalifikacji były obecność osoby palącej tytoń w gospodarstwie oraz brak planów przeprowadzki w najbliższym czasie. Z każdej rodziny w badaniu udział wziął jeden opiekun i najmłodsze dziecko.
W wybranym pomieszczeniu – tam, gdzie najczęściej palono – umieszczano czujnik monitorujący poziom drobnych cząstek PM 2.5, będących wskaźnikiem zanieczyszczeń związanych z np. paleniem. Niedaleko czujnika zainstalowano także dozometry nikotyny do wykrywania obecności dymu tytoniowego.
Około tygodnia po montażu urządzeń przeprowadzano rozmowę z opiekunem dziecka, pytając m.in. o charakterystykę gospodarstwa oraz czynności mogące przyczyniać się do zanieczyszczeń powietrza (np. palenie, gotowanie).
Po rozmowie, rodzicom przekazywano zestaw do samodzielnego pobrania próbki moczu dziecka wraz z dokładną instrukcją. W 2020 roku, na potrzeby analizy, zamrożone próbki trafiły do CDC (Centers for Disease Control and Prevention), gdzie przeprowadzono testy na obecność biomarkerów konopi.
Wyniki i wnioski
Wyniki badania jednoznacznie wskazują, że palenie konopi w domu przekłada się na rzeczywiste narażenie dzieci na bierny kontakt z dymem marihuany. Po uwzględnieniu różnic demograficznych między gospodarstwami, u dzieci z domów, gdzie w ciągu poprzednich 7 dni palono konopie, prawdopodobieństwo wykrycia metabolitów konopi w moczu było ponad pięciokrotnie wyższe niż wśród dzieci z domów, w których palenia nie zgłoszono.
W samym badaniu (bez korekty o zmienne demograficzne) wśród dzieci z gospodarstw zgłaszających użycie konopi obecność THC stwierdzono u 20 z 29 przypadków (69%), podczas gdy w grupie dzieci z gospodarstw wolnych od dymu z konopi – jedynie u 40 ze 169 (niespełna 24%).
Dodatkowo, u dzieci przebywających w środowiskach, gdzie w ciągu dnia częściej dochodziło do emisji dymu (np. z palenia lub gotowania), odnotowano nieco wyższe poziomy THC w moczu, choć różnica ta nie osiągnęła poziomu istotności statystycznej.
Mimo że związek pomiędzy biernym narażeniem dzieci na dym z marihuany a długofalowymi skutkami zdrowotnymi nie jest jeszcze w pełni rozpoznany, uzyskane wyniki podkreślają potencjalne zagrożenia, którym dzieci są nieświadomie poddawane. Obecność substancji psychoaktywnych i smolistych w dymie konopi – podobnie jak w przypadku dymu tytoniowego – budzi uzasadnione obawy o zdrowie najmłodszych.
Opisywane rezultaty mogą stanowić cenny punkt wyjścia dla kolejnych badań oraz inicjatyw z zakresu zdrowia publicznego, zmierzających do ochrony dzieci przed skutkami biernego narażenia na dym z marihuany.
Przejdź do oryginalnego badania: “Exposure to Secondhand Cannabis Smoke Among Children” (jamanetwork.com)